Autor |
Wiadomość |
<
Humor
~
Dowcipy xD
|
|
Wysłany:
Czw 17:45, 13 Lip 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Tu piszemy kawały.
Odbywa się sonda uliczna. Reporter podchodzi do przechodnia i pyta się:
- co według pana jest w dzisiejszych czasach gorsze: niewiedza czy obojętność?
- Nie wiem, nie obchodzi mnie to.
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
Dwa żule siedza i jeden mowi do drugiego:
-zaklad ze dogadam sie z niemcem?
-ty przeciez ty nie zasz niemieckiego ale okey zaklad.
ziomal podszedl do niemca i mowi:
-pocałuj nas w dupe!!!
-was??
-Tak mnie i mojego kolege!!
Kaczki zostaly aresztowane za zakłocanie porzadu.Policjant zaczal przesluchiwanie:
-Imie?
-Kaczorek
-Co robiłeś?
-Pływałem,pływałem,dmuchnąłem bąbelka i pływałem dalej...
Następny:
-Imie?
-Kaczorek
-Co robiłeś?
-Pływałem,pływałem,dmuchnąłem bąbelka i pływałem dalej...
Trzeci:
-Imie?Czekaj,niech zgadne...Kaczorek?
-Nie Bąbelek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:56, 13 Lip 2006
|
|
|
Moderator

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AnaRchia
|
|
kul xD... Moge tu wsadzic taki nieprzyzwoity lekko kawał ?? Ale zarabisty jest:P. Tylko, że nie chce nikogo bulwersować, więc sie pytam:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 18:43, 13 Lip 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Tak wsadzaj! bylesmieszny.A te nie przyzwoite najlepsze. A ja moge opowidzieć Świński kawał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 21:50, 13 Lip 2006
|
|
|
Moderator

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AnaRchia
|
|
no chyba jest smieszny:P mnie sie podoba:D. No dawaj swinski:P
Jaś ma 18 lat. Ojciec mówi do Jasia.
- No Jasiu pokaż pałę!
Jaś wyjmuje malutkiego czterocentymetrowego fiuta.
- No nie jest tak źle - powiedział ojciec.
- Hurra!
- Jesteś gotów! Musisz iść do burdelu! Tylko nie jeb się z Małgosią!
Jaś zachodzi do burdelu, a tam tylko Małgosia. Wylizał jej minetę do białej kości, namiętnie się z nią jebał.
Ojciec mówi do Jasia:
- Majtki w dół chuj na stół!
Wącha pałę i mówi:
- Jebałeś się z Małgosią rok szlabanu!
Po roku ojciec do Jasia:
- Idź do burdelu, masz banie musisz ją wydać!
Jaś w burdelu dowiaduje się, że jest tylko Gośka. Na polu zgwałcił krowę. W domu ojciec.
-Majtki w dół chuj na stół!
Wącha wącha.
- Matka! Szykuj dwieście! Nowa kurwa w mieście!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:32, 13 Lip 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Nie rozumiem...Może za jakieś 15 minut zczaję... Świński kawał? Boczek
Ksiądz nam to powiedział.
-Moge opowidzieć kwała
-Taaa
A może być świński
My tacy napaleni
-Taaa
Ksiądz-Bczek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:37, 13 Lip 2006
|
|
|
Moderator

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AnaRchia
|
|
kul:P oj moja kumpela też nie rozumiala:D to jak skumasz to daj znac:P a teraz next kawał :
Jedzie zakonnica na rowerze i usłyszała słowo "cipka". Jedzie do księdza i pyta:
- Co to znaczy "cipka"?
Ksiądz mówi:
- Cipka to inaczej czoło.
Jedzie zakonnica znowu na rowerze i usłyszała słowo "fiuty". Jedzie do księdza z pytaniem, a ksiądz mówi:
- Fiuty to inaczej oczy.
Jedzie zakonnica dalej na tym rowerze i usłyszała słowo "burdel", więc jedzie znowu do księdza. Ksiądz sobie myśli: "Co ona codziennie przyjeżdża do mnie z takimi pytaniami?" - i mówi zakonnicy:
- Burdel to zakon.
Wsiadła zakonnica znowu na swój rower, jedzie, jedzie i nagle mówi:
- Ale mi się cipka spociła.
Ludzie się na nią patrzą ze zdziwieniem, a zakonnica na to:
- Co tak fiuty wytrzeszczacie, ja z burdelu.
no to na pewno skumasz xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:52, 13 Lip 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Tak,ale tego pierwszego nie skumałam...Pomóż!
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo
parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz
przy księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
miał mieć w- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo
jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaaa, no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go
na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię, pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna, duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne
węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu
wchodzi kucharka.
- O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka.
- A siostra to nie wie, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak
inne nazywają się karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
- To ja skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widzę, że tu sami swoi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:58, 13 Lip 2006
|
|
|
Moderator

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AnaRchia
|
|
jesli chodzi o ten z Jasiem to chodzi o to, że Jasiu w******ł krowe, a ojciec myslal, ze jest w miescie nowa k***a
i chcial dwiescie zeby poszedl na nia z synem:P cool z tym ksiedzem:D no to nastepny:
W szkole pani pyta dzieci co robili w wakacje, doszła do Jasia:
- A Ty Jasiu co robiłeś w wakacje?
- Nie Jasiu tylko John!
No więc co robiłeś w wakacje John?
- Ja leżałem na werandzie, jadłem śniadanie, znowu leżałem na werandzie, jadłem obiad, leżałem na werandzie, jadłem kolację, leżałem na werandzie...
- Ale to musiało być strasznie nudne? No dobrze, a Ty Małgosiu co robiłaś w wakacje?
- Nie Małgosia, tylko Weranda... 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:06, 13 Lip 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.
"Dywan w salonie." - myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło".
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny! Proszę sobie tylko wyobrazić: trzy godziny ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem... sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- Statyw?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, zemdlała!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:12, 13 Lip 2006
|
|
|
Moderator

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AnaRchia
|
|
o boze;D
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:
Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:21, 14 Lip 2006
|
|
|
Bywalec

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
|
|
Cios dla kobiecego ego - kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie, cios dla
męskiego ego - kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
jakiś taki znalazłam dowcip erotyczny inna wersja lokomotywy
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 9:34, 03 Sie 2006
|
|
|
Mistrz

|
|
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kartonowego pudła
|
|
Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu.
Po pewnym czasie i kilku wypitych piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji,
pozostali kontynuują rozmowę
Pierwszy:
Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą.
Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szanse,
zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził.
Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę.
Dziś ma tyle pieniędzy,
że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny.
Drugi:
Ja tez się bałem, że mój będzie nieudacznikiem.
Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami.
Ale ten kiedyś dał mu szanse,
syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami,
że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny wille.
Trzeci:
Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy.
Ale ktoś dał mu szanse, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie tyle pieniędzy,
że swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Z toalety wraca czwarty pan.
Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na to ten odpowiada:
Mój syn to kompletny nieudacznik.
Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już 15 lat.
Co gorsza lubi chłopców i ma ich całą masę,
co raz to jakiś nowy go obściskuje.
Ale ma to i swoje dobre strony:
jeden taki chłoptaś dał mu na urodziny mercedesa,
drugi wille, a trzeci milion dolców!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|